niedziela, 20 listopada 2016

Zamek z bajki, czy ...?

neuschwanstein450
To jest mój "ulubiony" zabytek architektoniczny. Zamek Neuschwanstein w Bawrii zbudowany przez Ludwika II. Postać bardzo ciekawą, mocno kontrowersyjną. Króla, który przez jednych nazywany szalonym przez innych bajkowym. Wielbiony za mecenat nad sztuką, artystami, muzyką. Słynął jako wielbiciel Wagnera, znawca sztuki współczesnej, z jednej strony ekscentryczny, z drugiej strony odznaczający się wielką wrażliwością..
za wikipedią : Ludwik był ekscentryczną osobą, np. utożsamiał się z Parsifalem. Jego dziwactwo (przez niektórych uznawane za chorobę psychiczną) postępowało wraz z kolejnymi niepowodzeniami w polityce zagranicznej i wewnętrznej. Pod koniec rządów praktycznie odseparował się od świata, spędzając czas w swoich baśniowych pałacach w Alpach. Najsłynniejszy z nich, Neuschwanstein, nigdy nie został ukończony, lecz mimo to jest jedną z najpopularniejszych niemieckich atrakcji turystycznych i symbolem Bawarii. Wielu współczesnych badaczy uważa, że „nietypowe” zachowania bawarskiego króla nie wynikały z obłędu, lecz stresu i problemów nieodłącznie związanych ze sprawowaniem władzy przez wrażliwą jednostkę. Ludwik II był nie tylko wielkim budowniczym niesamowitych pałaców (poza Neuschwanstein wybudował również pałace Herrenchiemsee i Linderhof; czwarty z pałaców – Falkenstein – pozostał w sferze planów). Zasłynął również jako mecenas Richarda Wagnera. Jest wielce prawdopodobne, że gdyby nie królewskie wsparcie pieniężne, nigdy nie powstałby Pierścień Nibelunga.
Ale zamek stanowi tylko tło do tego o czym chcę napisać... Poruszyła mnie pewna myśl, otóż ktoś to ładnie określił,,,,"nasze życie przypomina mieszkanie w takim zamku. Spacerujemy i poznajemy różne komnaty. Niektóre piękne, wystawne, inne mniej reprezentacyjne, gospodarcze, których przeznaczenie jest do celów wewnętrznych - niedostępne dla gości i zwiedzających. W zamku są również lochy, w których mieszkają (nasze) demony. Lochy te są rzadko odwiedzane, niektóre nawet zapomniane, niektóre nigdy nie uczęszczane. W niektórych lochach mieszkają demony, o których nawet nie wiemy, że istnieją. Czasami obserwujemy się, swoje reakcje, sytuacje wkoło się wydarzające i domyślamy się ich obecności. Mimo to, często jednak nie mamy chęci ani odwagi do nich zajrzeć i się z nimi zmierzyć... Poza lochami, nasze piwnice mają również komnaty pełne skarbów, nierzadko zasypane, czasem zapomniane. Mieszkają tam nie demony ale dobre duchy, które mogą obdarować nas skarbami... "
Opowieść jest bez morału.., mój własny jest taki, że warto penetrować "swoje" podziemia. Co prawda, można spotkać tam demony ale można też odzyskać swe skarby ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz