sobota, 19 listopada 2016

Jeszcze o czasie

lenowo
Pisałem o czasie 2 tygodnie temu. Jako, że temat rzeka, zainspirował mnie do dodatkowych przemyśleń i obserwacji. Z większą uwagą przyglądam się swoim aktywnościom. Staram się godzić życie zawodowe i prywatne/rodzinne, jak większości zapewne, zdarza mi się być w pośpiechu lub tzw niedoczasie ...
Ostatnio odbierając dziecko z przedszkola, obserwowałem pewną matkę, również odbierającą 3 letnie dziecko. Była w ogromnym stresie, śpiesząc się na jakieś dodatkowe zajęcia, wręcz ciągnąc dziecko za rękę po schodach i w pośpiechu próbując je ubrać.  Poza pokrzykiwaniem by grzecznie i bez ruchu poddawało się ubieraniu (wszyscy rodzice  wiedzą ja wygląda ubieranie dziecka.. ..:).., ciągle powtarzała, że muszą się śpieszyć, bo inaczej się spóźnią. Po tym, jak udało jej się w końcu przebrać dziecko, wybiegła ciągnąc je za rękę lecąc do samochodu ...Była to przedziwna scena (szkoda, że jej nie nagrałem, bo miałem taką ochotę),..w swojej wymowie bardzo jednak smutna. Dlaczego ? Od razu nasuwa się pytanie, jak dziecko widzi świat dorosłych, którzy biegną, pokrzykują, popędzają, by się przemieścić z jednego miejsca na drugie w imię jakiejś nieuzasadnionej i niezrozumiałej ambicji lub potrzeby? By z jednych zajęć (przedszkole i tak jest mocno wypełnione zajęciami już dla 3 latków) przenieść się do innego miejsca z innymi zajęciami. Tak właśnie wygląda uczenie dzieci funkcjonowania w świecie biegu, w nieustannego pośpiechu, w wyścigu,  w poszukiwaniu kolejnych wrażeń i atrakcji.  Czy jednak rzeczywiście dziecko potrzebuje ciągłych atrakcji, czy raczej uwagi i czasu rodziców?
Obserwując swoje dzieci widzę, że gotowość ofiarowania im swojego czasu i uwagi jest niesamowicie istotna i ważniejsza niż "atrakcje".
Wracając do czasu,...jako, że nie jest to proste by pogodzić wszystko, stąd dodatkowe porządki. Ostatnio przyjrzałem się temu jak korzystam z komputera i internetu. Skracając, postanowiłem, by nie włączać go w weekendy. Kiedyś nie było internetu i komórek,.. i było więcej czasu na rozmowy, wycieczki do parku do lasu, wyjazdy za miasto, dłuższe posiłki... warto chyba do tego modelu czasem powracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz