piątek, 18 listopada 2016

Bajka z morałem - chłop i koń

bajki
Moja ulubiona historyjka. Nie pamiętam dokładnie źródła ale mądrość życiową, jej przesłanie, bardzo mocno. Brzmi ona następująco :
Kiedyś biednemu chłopy urodził się pięknego koń. Wyrósł na wspaniałego, najbardziej okazałego konia, jakiego ktokolwiek widział na oczy. Wszyscy sąsiedzi, mieszkańcy wioski zazdrościli mu i podziwiali okazałe zwierze. Dziwili się również, dlaczego właściciel nie podziela ich entuzjazmu. On zaś spokojnie odpowiadał, że owszem cieszy się ale jednocześnie nie skacze z radości bo..
…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle” ..
Mijał czas i któregoś lata koń uciekł. Chłop szukał go wszędzie ale niestety zniknął i nikt nie mógł go odnaleźć. Wszyscy żałowali, martwili się i współczuli chłopu.  Dziwili się również, dlaczego właściciel nie rozpacza po tej stracie. Chłop zaś był smutny ale przyjmował zniknięcie konia ze spokojem bo ……
…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle” - tak odpowiadał.
Minęło kilka miesięcy, koń pojawił się z powrotem i to z całym stadem równie pięknych, okazałych, wspaniałych koni. Wszyscy byli zachwyceni, mówili jaki z chłopa niesamowity szczęściarz i jak mu życie sprzyja. Czym zasłużył sobie na taki dar. On zaś spokojnie odpowiadał, że owszem cieszy się ale jednocześnie nie skacze z radości bo..
…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle” – tak odpowiadał.
Minęły lata. Rolnik miał syna. Syn bardzo chciał nauczyć się jeździć konno. Jako, że piękne konie wspaniale nadawały się do jazdy, syn zaczął na nim jeździć. Był to jego ulubiony koń. Zdarzył się jednak straszny wypadek. Koń poniósł chłopca. Młodzieniec spadł i połamał sobie ręce i nogi. Na długie miesiące musiał leżeć w łóżku w bardzo ciężkim stanie. Wszyscy żałowali, martwili się i współczuli chłopcu i chłopu. Dziwili się również, dlaczego on nie rozpacza. Chłop był smutny ale przyjmował wypadek ze spokojem i ufnością, że syn  wróci do zdrowia bo ……
…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle” - tak odpowiadał.
Wybuchła wojna. Wszyscy młodzieńcy dostali powołanie do wojska. Niewielu z niej wróciło. Syn chłopa jako jeszcze niepełnosprawny został w domu. Wszyscy mówili jaki z niego niesamowity szczęściarz. Czym zasłużył sobie na taki dar? On zaś spokojnie odpowiadał, że owszem cieszy się ale jednocześnie nie skacze z radości bo..
…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle”….
Jaki dla mnie płynie morał z tej bajki ? Warto się cieszyć gdy się coś pozytywnego dzieje, gdy fortuna sprzyja i dzieje się dobrze lub wspaniale. Nie warto się jednak do tego „zbytnio przywiązywać” gdyż wszystko przemija..  Nie warto też zbytnio rozpaczać i cierpieć gdy życie niesie trudne lub dramatyczne chwile. Warto być ich świadomym, odczuwać ból i smutek. Trzeba zrozumieć ich przesłanie, co niosą i jaką możemy z nich wziąć lekcję lub naukę. Nie ma co jednak długo w tym tkwić, trzeba iść dalej bo nie wiadomo jakie pozytywne skutki przyniesie dana sytuacja. Wszystko mija, zarówno to co piękne, cudowne, szczęśliwe jak i to co trudne, bolesne i dramatyczne, bo...
...…”nigdy nie wiadomo czy to dobrze, czy źle”….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz