piątek, 18 listopada 2016

Londyn - Guerrilla Business Intensive.... i rozwój osobisty

gbi
Właśnie wróciłem z 5 dniowego szkolenia Guerrilla Business Intensive organizowane przez Success Resourcess. Odbywało się w Londynie. Ponad 200 osób uczestniczyło w tym jakże ciekawym, energetycznym i inspirującym wydarzeniu. Prowadził je Alex Mandossian binzesmen, trener, coach, mentor, nauczyciel jogi kundalini ....
Z pochodzenia Ormianin, mieszkający na stałe w Stanach, podróżuje po świecie i prowadzi szkolenia biznesowe. Jego specjalność to online marketing,... i widać, że zna się na rzeczy. Wykładane zasady marketingu, copyrajtingu, strategie biznesowe sprzedaży, negocjacji, i wiele innych zagadnień, świadczą o świetnej znajomości tematów, nie tylko teoretycznie ale bazując bardziej na ogromnym praktycznym doświadczeniu.
Piszę o tym nie tylko dlatego, że jestem zadowolony ze szkolenia, ale przede wszystkim, by potwierdzić sobie, jak bardzo ważne jest dla mnie rozwój osobisty. Szkolenia, warsztaty, stałe podnoszenie kwalifikacji, rozszerzanie horyzontów, poznawanie nowych obszarów biznesowych i życiowych, zdobywanie nowych doświadczeń. Kiedyś mocno się zastanawiałem jaka jest przyczyna. W czym tkwi źródło tych moich poszukiwań. Miałem kilka teorii na ten temat. Myślałem, że może na przekór rodzicom, którzy praktycznie przez całe życie mało zmieniali prace, miejsca zamieszkania, zajęcia i swoje hobby. Matka pracowała ponad 20 lat w tej samej szkole, ojciec w dwóch firmach całe swoje dorosłe życie. Dwa miejsca zamieszkania przez ostatnie 40 lat to też nie za dużo ;).... Dziś myślę, że czasy w których żyjemy, transformacja, kapitalizm, globalizacja itp wymagają od nas ciągłych zmian i dostosowywania się do nowej rzeczywistości. Nie tylko wyścig technologiczny to pokazuje. Wystarczy popatrzeć na Londyńską ulicę. Jaka tam jest obecnie niesamowita mieszanka kultur i ras. Arabowie, Chińczycy, Japończycy, "Południowi Amerykanie", ludzie z Azji i Afryki pokazują, nie tylko to jak zacierają się granice, ale również zmienia się postrzeganie świata. Staje się on coraz mniejszy, dostępny, bardziej bliski. Doskonale pokazuje to też podróż z Warszawy do Londynu. 2 godziny za 100 pln w stosunku do 100 i 4 godziny do Gdańska. Korzysta z tego nasza "młoda angielska emigracja" (tanie loty w dużym stopniu ją ułatwiły). Wszędzie w Londynie spotyka się polską mowę i pracujących Polaków. W hoteliku w którym mieszkałem, w obsłudze pracowało 5 osób,  3 panie z Polski (okolice Gdańska) i dwójka z Brazylii.
Mam głębokie przekonanie, że czasy w których żyjemy wymagają od nas ciągłego rozwoju. Stanie w miejscu, to trochę jak „nie wchodzenie do rzeki życia”. Nie branie za nie odpowiedzialności. Nie kreowanie go w ramach zmieniających się okoliczności,  poddawanie się woli otocznie, a to znaczy nic innego jak ..oddawanie władzy nad sobą innym!! Nie dotyczy to tylko biznesu, gdzie jest to oczywiste. Przecież nie da się prowadzić firmy ciągle w ten sam sposób. Nowe produkty, konkurencja, zmieniające się gusta klientów, wszystko to wymusza ciągłe zmiany. Zasada ta dotyczy w równym stopniu życia osobistego, rodzinnego itp.
Czy da się zatem realizować marzenia i żyć pełnią życia bez ciągłego rozwoju ? Ja osobiście w to wątpię,…ale,.. może się mylę? :) Bacznie obserwuję świat i jak uda mi się taką osobę kiedyś poznać, ..chętnie się dowiem od niej jak to się robi :).
Ps. Ja traktuję swoje szkolenia i warsztaty jak inwestycję w siebie. Wiem doskonale, że na tych inwestycjach nigdy nie stracę, a wręcz przeciwnie  - wszystkie zwrócą mi się z nawiązką, ale ... o tym napiszę innym razem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz