piątek, 18 listopada 2016

Ludzie, którzy mnie inspirują - Georgij Gurdżijew (cz 1)

gurudz
Od początku "blogowania" mam potrzebę by napisać o postaciach, które mnie inspirują i ciekawią. Jedną z nich jest Georgij Gurdżijew, ormiański filozof, mistyk i przywódca duchowy. Urodził się w 1866 w Armenii a zmarł w 1949 we Francji - daty i miejsca są ważne ...

Zanim jednak napiszę o nim (nastąpi w kolejnym wpisie) podzielę się refleksją dotyczącą „czasu”. Co mnie do tego skłania ? Proste spostrzeżenie – Gurudżijew jest starszy ode mnie o 100 lat, urodził się w 1866 ja w 1966... Czy 100 lat to jest mało czy dużo, pewnie nie sposób obiektywnie odnieść się do tego pytania. Bardziej interesując jest pytanie, jakie te poprzednie czyli „jego” 100 lat było? I tu mała powtórka z historii .. Życiorys Gurudżjewa przeplatał się z jakże tragicznymi wydarzeniami, w miejscach i czasie  pośrednio i bezpośrednio związanych z bohaterem tego wpisu. Były to chronologicznie (dane z wikipedii):

- Rewolucja rosyjska 1905 roku,
- I wojna światowa (1914 do 1918), do 1914 roku największy konflikt zbrojny w Europie w nowożytnej historii. W jej wyniku zginęło ponad 14 milionów ludzi,
- Ludobójstwo Ormian przez Turków w latach 1915–1917. Ocenia się, że w jego wyniku zginąć mogło około 1,5 mln ludzi,
- Rewolucja październikowa w Rosji. Ofiary trwającej od 1917 roku do 1922 wojny domowej, ocenia się na około 15 milionów istnień. Około 8-9 mln zmarło w wyniku głodu i chorób, 3-4 mln to ofiary egzekucji i pacyfikacji ludności cywilnej przez Armię Czerwoną. Około 800 tysięcy zabitych czerwonogwardzistów i czerwonoarmistów i około 500 tysięcy zabitych białogwardzistów,
 - Wojna polsko-bolszewicka (1919-1921),
 - II wojna światowa – największy konflikt zbrojny w historii świata. Uczestniczyło w nim  1,7 mld ludzi, w tym 110 mln z bronią. Według różnych szacunków zginęło w niej od 50 do 78 milionów ludzi.
I dziś trudno w to uwierzyć ale,.. to wszystko się działo w ciągu poprzednich 100 lat, w czasie życia jednego pokolenia...
Patrząc na te wojny, konflikty, okrucieństwa, nasuwa się pytanie, gdzie jako świat, ludzie jesteśmy dzisiaj? Co się zmieniło w podejściu do życia, w naszej świadomości od tamtych czasów ? Co się takiego wydarzyło w ciągu ostatnich 70 lat, że mamy, w porównaniu z poprzednim okresem, tyle lat względnego spokoju (piszę względnego, mimo wojny w byłej Jugosławii, konfliktu na Zakaukaziu, na Ukrainie.. – jednak to nie ta skala co poprzednie..). Czy ludzie i narody jakoś „zmądrzały” ? Czy jako Europejczycy wyciągnęliśmy lekcje z tragicznej historii, jaka była udziałem naszych dziadków i rodziców ? Czy ludzie przestali być okrutni i agresywni ? Czy grożą nam w przyszłości podobne filozofie jak narodowy socjalizm czy komunizm? Czy już jako społeczeństwa jesteśmy na tyle rozwinięci, zglobalizowani, demokratyczni, że czasy ludobójstw i wojen mamy za sobą ? Czy to już historia..?...Jakie są prawdziwe przyczyny poprzednich wojen i dzisiejszego spokoju ? Czego możemy się nauczyć z poprzednich czasów, tak by już nie przyniosły nam powtórki z historii ?
ps. Pozostaje mieć nadzieję że dzięki atomowi i najnowszym technikom zabijania nastąpiło globalne zrozumienie, że większy konflikt zbrojny oznacza koniec nas wszystkich....
Co jednak się stanie jeśli jakiś "egzotyczny" kraj lub ugrupowanie (typu Korea Północna, Iran, Państwo Islamskie lub terroryści) wejdą w posiadanie broni jądrowej lub innej masowego rażenia ? ...

I tu warto powrócić do myśli Gurudżijewa, który całe swoje życie poszukiwał prawdy i.. tajemnicy życia. Tym bardziej, że był naocznym świadkiem większości wyżej wymienionych wydarzeń..  Cdn…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz