niedziela, 20 listopada 2016

Bert Hellinger - ustawienia rodzinne

[Bert Hellinger]

Bardzo chciałem napisać coś o Hellingerze i Jego ustawieniach rodzinnych.  Temat interesuje mnie od lat. Przeczytałem chyba wszystkie książki Hellingera dostępne w Polsce. Ostatnio zagadnienia te mocno do mnie powróciły....


Usłyszałem bardzo smutna i poruszająca historię mojej przyjaciółki.  Tak w skucie, nie wchodząc zbytnio w szczegóły.. Odkryła, dzięki warsztatom ustawień systemowych, ważne tajemnice rodzinne, o których nigdy nie słyszała. Inspiracją do poszukiwań, była urodzenie przez jej siostrę dziecka z uszkodzonymi oboma oczkami i grożącym mu bardzo poważnym ograniczeniem widzenia, o ile nie nastąpi (teoretycznie wykluczone przez lekarzy) uzdrowienie. Historia powtórzyła się, gdyż urodzone przed kilkoma latami pierwsze dziecko również przyszło na świat z uszkodzonym oczkiem.

Według pewnych teorii , przyczyną takich schorzeń może być tajemnica, bądź historia, która nie jest uznana (jest wyparta) w rodzinie. Według biologii totalnej lub nowej medycyny germańskiej, każda choroba jest odpowiedzią na konflikt. Jest próbą dostosowania się organizmu do otoczenia (...o tym innym razem). Warsztat ustawień systemowych potwierdził te teorię. Pozwolił odkryć i wyjawić pewne ukryte, trudne i wyparte fakty, które dotyczyły ojca przyjaciółki i jej siostry. Skoro były, miały bardzo silny wpływ na ojca, miały też przez to wpływ na matkę, ich związek co skutkowało takim a nie innym programem, które podczas wychowania przyjęła moja przyjaciółka i jej siostra...

Obecnie jest coraz więcej dowodów potwierdzających teorię ustawień systemowych Berta Hellingera. Chciałem napisać o niej kilka słów ale przeglądając net trafiłem na stronę   http://www.hellingerpolska.pl/bert_10_2.php  a tam pewien fragment, który bardzo mnie poruszył ...tak, że w całości go zacytuję ...

 

Nigdy nie jest za późno na powrót do źródła naszego życia, do korzeni i bezwarunkowej miłości

List Berta Hellingera do ojca – Alberta Hellingera ( 1895 – 1967) napisany w wieku 84 lat
Kochany Tato,
tak długo nie wiedziałem, czego mi brakuje w moim wnętrzu. Tak długo byłeś, kochany Tato, przegnany z mojego serca. Tyle lat pozostawałeś jedynie biernym uczestnikiem, na którego spoglądałem zaledwie od czasu do czasu, ponieważ moje spojrzenie nakierowane było na coś innego, na coś Wielkiego, coś co sobie jako Wielkie wyobrażałem.
Nagle wróciłeś do mnie z oddali, ponieważ moja żona Sophie Cię zawołała. To Ona Cię widziała i to przez Nią do mnie przemówiłeś.
Kiedy pomyślę o tym, jak często wynosiłem się ponad Ciebie, jak bardzo się Ciebie bałem, ponieważ niejeden ból przyszło mi przełknąć i jak dalece przepędziłem Cię z mojego serca, a nawet musiałem przepędzić, ponieważ mama stawała między nami, to dopiero teraz czuję, jak bardzo stałem się wewnętrznie pusty i samotny, jak głęboko odcięty od pełni miłości.
Jednak teraz wróciłeś do mnie gdzieś z oddali, pełen miłości, a jednak zachowując należny dystans, nie mieszając się w moje życie. Ja zaś właśnie zaczynam pojmować, że to Ty byłeś tym, który dzień za dniem zapewniał nam przeżycie, my zaś nie zauważaliśmy, ile w tym było miłości, która płynęła wprost od Ciebie w naszym kierunku. Zawsze byłeś nastawiony na nasze zdrowie i na naszą pomyślność, a mimo to wykluczony z naszego serca. Czy kiedykolwiek Ci powiedzieliśmy, jak wspaniałym byłeś ojcem?
Tyle samotności było dookoła Ciebie i w Tobie. Ty jednak i tak pozostałeś rozważny oraz cały w służbie naszemu życiu i naszej przyszłości. My zaś wszystko przyjmowaliśmy za oczywistość, nigdy tego nie uszanowaliśmy, nigdy nie uznaliśmy, jak wiele od Ciebie ta służba wymagała.
Teraz mam łzy w oczach, kochany Tato.
Kłaniam się przed Twoją wielkością i przyjmuję do mojego serca. Tak długo nie było w nim miejsca dla Ciebie. Jakież puste i samotne było bez Ciebie.
Nawet teraz pozostajesz obecny przy mnie w stosownym oddaleniu i niczego nie oczekujesz. Nic nie może odebrać Ci już Twojej wielkości i godności. To Ty pozostaniesz tym Wielkim, jako mój Tato. Ja zaś biorę Ciebie i wszystko to, co Ci zawdzięczam do mojego serca. Przyjmuję to jako twój syn, ten którego tak bardzo kochałeś, drogi Tato.
Twój Toni
Copyright by Bert (Anton) Hellinger
Tłumaczenie: Anna Choińska / Hellinger Team Polska
[Wojciech Eichelberger] Drogi Bercie,
skąd wiedziałeś, że ja też przez lata czułem się takim samotnym, zapomnianym ojcem? Dziękuję Ci więc w imieniu własnym a także w imieniu moich synów, którzy nie znaleĄli jeszcze tak pełnego wyrazu i tak oczywistego rozwiązania dla swojej nie do końca wyrażonej miłości i tej nieokreślonej tęsknoty za wielkością. Dziękuję Ci także Bert w imieniu Twojego Ojca. Jeśli wolno mi poczuć się w tej wymianie Jego reprezentantem, to wiedz, że z radością przytulam Cię do serca i podnoszę wysoko ku niebu, ku słońcu. Kocham Cię, cieszę się Tobą i dumny jestem z Ciebie. To wspaniałe, że to odkryłeś i wyraziłeś tak pięknie i prawdziwie. Nigdy nie jest za póĄno. Niech ten list będzie także pociechą i nadzieją dla wszystkich - przeszłych, obecnych i przyszłych - zapomnianych i osamotnionych ojców.
W ich imieniu też Ci dziękuję.
Z miłością i wdzięcznością,
Wojtek
(Wojciech Eichelberger)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz