piątek, 18 listopada 2016

Oceny ludzi i "Zasada trzech palców"

palecc
Często słyszę jak ktoś ocenia kogoś. Mówi o innej osobie opisując ją jednym słowem. Niestety często są to oceny bardzo negatywne. Stwierdzenia, ze ktoś jest np : głupi, niedojrzały, nieprzewidywalny, skąpy, zaborczy, manipulant, kombinator itp.. 
Abstrahując od tego , ze nasze zachowania są zawsze tylko częścią jakiejś historii, maja swoje powody, szerszy kontekst, itp  ocenianie kogoś jednym słowem jest bardzo jednostronne, nieobiektywne i z zasady nieprawdziwe. Odnoszenie jednej lub kilku zachowań "ocenianego" na jego osobę jest z gruntu nieprawdziwym uogólnieniem.
Skoro często ktoś coś robi i sam nie jest świadomy dlaczego to robi ...tym bardziej "oceniacz" nie może znać rzeczywistych powodów zachowań "ocenianego"....Nie jest "duchem świętym" by "wejść w czyjąś w głowę " i poznać prawdziwe świadome i podświadome powody zachowań...;).
W języku fachowym/terapeutycznym ocenianie kogoś często związane jest z projekcją, czyli widzeniem w kimś swoich własnych cech. Często wypartych, nieuświadomionych lub uświadomionych ale odrzuconych jako nieswoje, niegodne, złe, niepożądane itp. Widzimy kogoś nie takim jaki jest ale przez swój własny pryzmat postrzegania, przez swoje własne doświadczenie.
Jak słyszę, ze ktoś kogoś ocenia w mojej obecności,  opowiadam o zasadzie "trzech palców". Kiedyś o niej usłyszałem i wziąłem sobie do "serca". Mówi ona , ze jak o kimś mówisz i wskazujesz go palcem (tak jak na zdjęciu wyżej) to trzema palcami pokazujesz na siebie... i te wszystkie oceny, negatywy, i inwektywy w 100% dotyczą właśnie Ciebie !! Mocne ale dla mnie prawdziwe...
Z wyżej wymienionych powodów, staram się nigdy nikogo nie oceniać. Staram się też nie oceniać poszczególnych ludzkich zachowań. Uznaję,  jak dane zachowanie wpływa na mnie, jak się czuje w wyniku danego zachowania. Jeśli jakaś ocena "ciśnie mi się na usta" patrze na siebie i mowie sobie, ze taki jestem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz